Ostatni etap podróży to przeprawa terenówką w góry do obserwatorium. Rozgadałam się nieco o wrażeniach z ostatniej doby i podróż dość szybko mi minęła, mimo tego, że znów musiałam siedzieć około 2h na tyłku. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, marzyłam już tylko o tym, żeby po 35h podróży w pozycji siedzącej przybrać wreszcie pozycję horyzontalną i zasnąć w moim nowym puchatym śpiworku...